Uwielbiam pięknie pachnieć - gdybym mogła oblewałabym się perfumami od stóp do głów ( ale wtedy mąż chyba przestałby mnie kochać :))). Wydaje mi się, że z czasem gusta bądź nosy się zmieniają, myślę tak ponieważ jeszcze kilka lat temu nie użyłabym Escape. Dlaczego? Z prostej przyczyny, to jest zapach wyjątkowy dosłownie, nie ma drugiego takiego, nie ma też zapachu podobnego - one są jedyne. Zapach jest mocny, ale nie przytłaczający, mega trwały - ale jednocześnie ma coś z lekkości kwiatów, bo trzeba pamiętać iż jest to typowa 'kwiaciarnia'. Ten zapach jest zdecydowanie mój, ale nie używam ich codziennie - chyba nie dałbym rady. To typowe perfumy, które się kocha albo nienawidzi - ja je zdecydownaie kocham.
Co ciekawe po części kupiłam je w ciemno. Przeczyłam gdzieś ich opis i zapragnęłam je mieć, trafiłam w dziesiątke - ale nie polecam kupować ich bez wcześniejszego niuchnięcia.
Trochę o butelce, bardzo prosta i masywna - pięknie interpretuje zapach.
Nuty zapachowe
Podstawa
morela, kolendra, czarna porzeczka, melon, rumianek, aksamitka, mandarynka, strączyniec, litchi, hiacynt, jabłko, nagietek, ylang-ylang
Serce
goździki, bergamotka, jaśmin, konwalia, róża
Baza
drzewo sandałowe, ambra, piżmo, wanilia, mech, wetiwer, cedr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam,