Obserwatorzy

środa, 7 marca 2012

LIP SMACKER W NATARCIU

Swego czasu miałam takiego mini fisia na punkcie tych balsamów do ust, teraz na szczęście mi przeszło :). W mojej kolekcji pozostały balsamy, które w sumie najbardziej przypadły mi do gustu, jest ich kilka, ale opisze je ogółem bez wyszczególniania poszczególnych, bo moim zdaniem wszystkie te, które posiadam mają takie same właściwości:






  • Opakowanie: typowy sztyft - minus za to, że jak wykręcimy za dużo produktu nie chce nam się później wkręcić na swoje miejsce; napisy nie ścierają się
  • Zapach: fenomenalne zapachy, identyczne z naturalnymi
  • Smak: smakują wspaniale, ale dla mnie to minus, bo oblizuję usta
  • Trwałość: nie jest powalająca, trzymają się raczej jak błyszczyki do ok. 2 godzin
  • Działanie: nawilżają, nie jest to może nawilżenie spektakularne, ale przynajmniej nie wysuszają ust
  • Inne: mają różne kolory, ale nie barwią ust, dają jedynie delikatny połysk
W swoich zbiorach posiadam smaki: malina, wata cukrowa, kiwi i truskawka, fioletowe skittles, pianki marshmallow. 









Jako przyjemny gażdżecik i poprawiacz gorąco polecam. 

Miłego dnia :))) 

8 komentarzy:

  1. Woooow chcialabym wszystkie ;-) Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chciałabym więcej, takie moje małe zboczenie - wszytko co jest do ust musi być moje :)))

      Pzdr.

      Usuń
  2. Ostatnio jak byłam w Rossmannie to widziałam kilka smaków i się zastanawiałam czy wziąć, ale zanim się namyśliłam to już musiałam biec na pociąg :D teraz zdecydowanie kupię, gdy odwiedzę Rossmanna ;)

    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Następnym razem nie zastanawiaj się tylko kupuj, bo warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wpadnij do mnie na blog
    http://g-kosmetyki.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam,